www.akiss.fora.pl

www.skoczmy.pl

Za nami kolejny skoczny weekend. Tym razem nie odnotowano obecności kieleckich skoczków na strefie pete, natomiast chciałbym wrócić do poprzedniego weekendu gdy skakałem na Słowacji gdzie też nie odnotowano obecności kieleckich spadochroniarzy. Ale chciałbym napisać kogo obecność odnotowano i aż miło było popatrzeć. Znacie zapewne Marka Olczyka – instruktora z Aeroklubu Częstochowskiego. Skrzyknął on grupę ponad 20 spadochroniarzy w tym 14 z A.Częstochowskiego którzy wybrali się poskakać na Helicopter Boogie. Aż miło było popatrzeć jak skakali różne fajne skoki, bawili się i szkolili zarazem skacząc w grupach kilkuosobowych jak również solo. I może niektórzy mieli większe umiejętności niż instruktor który ich zorganizował i przywiózł do Spisskiej ale widać było że Marek Olczyk organizuje całość, dba o to aby ludzie doskonalili swoje umiejętności i skakali bezpiecznie – po prostu aż miło popatrzeć . Dlaczego o tym piszę ??? Dla kontrastu. Jak mianowicie mają się spadochroniarze w Aeroklubie Kieleckim. Po pierwsze nie wiem czy zebrałoby się 14 skoczków ze świadectwem kwalifikacji którzy mogliby pojechać na skakanie z 4.000 m ? Mówię o skoczkach którzy chcieliby pojechać z instruktorem z Aeroklubu Kieleckiego. Tych co naprawdę coś umieją instruktor Marek dawno sobie pozrażał i albo wynieśli się z a AKi albo nie mieli by najmniejszej ochoty wybrać się na skoczny wyjazd z instruktorem Markiem. Oczywiście jest to rozważanie czysto teoretyczne gdyż instruktor z Kielc nie ma najmniejszej ochoty wybrać się gdzieś z ludźmi z sekcji, ma gdzieś rozwój spadochroniarzy z sekcji. Pomijając jego umiejętności które zatrzymały się gdzieś w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku to gołym okiem widać jakie są jego priorytety. Podtrzymanie na powierzchni skompromitowanej ekipy etatowej AKi która sukcesywnie zwija działalność spadochronową w Aeroklubie Kieleckim. Szkolenie na sztuki, dla kasy, tak aby czasem ktoś na dłużej nie chciał więcej poskakać. Taka smutna prawda. Instruktor który był bardzo zaangażowany w kieleckiej sekcji spadochronowej i od którego instruktor Marek może mógłby się dużo nauczyć jakby chciał się rozwijać jest przy udziale m.in. instruktora Marka i pozostałych skompromitowanych „osobistości” z Aki konsekwentnie „flekowany” i spychany na margines. Sekcjo Spadochronowa AKi dokąd zmierzasz ? Dlaczego to piszę. Bo nie można siedzieć cicho jak sekcja z takimi tradycjami, sukcesami i ludźmi z pasją jest wykańczana przez skompromitowaną ekipę etatową z czynnym udziałem instruktora spadochronowego który zapomniał jak „cielęciem” był. Nie będę wchodził w polemikę, uprzedzę tylko tych którzy uważają, że nie mam prawa oceniać, wtrącać się w sprawy „ich” lotniska – łąki itp. To nie Wasza „łąka” ani nasza. Ona jest wspólna i nie pozwólcie aby z tego lotniska zniknęli spadochroniarze. Jeżeli nie widzicie co się dzieje to zatrzymajcie się na chwilę i znajdźcie czas na refleksję.

Kolo

to czemu żaden z was doświadczonych skoczków tego nigdy nie zaproponował i nie zorganizował?tylko zwalacie wszystko na Marka

Krzysztof K

Kamila !!!!!! co ty bredzisz Smile

czy to nie aby wiadomy syndrom Smile

)))
to ja K K